Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi fotoaparatka z miasteczka Kałuże / Wieluń . Mam przejechane 5730.28 kilometrów w tym 1406.15 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.84 km/h i się wcale nie chwalę, bo i nie ma czym :)
Więcej o mnie. GG: 7918088

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy fotoaparatka.bikestats.pl
[url=http://zaliczgmine.pl/users/view/332][img]http://zaliczgmine.pl/img/buttons/button-332-black.png[/img][/url]


Darmowe fotoblogi
Dane wyjazdu:
45.45 km 20.70 km teren
02:19 h 19.62 km/h:
Maks. pr.:40.50 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 535 kcal
Rower:Author

ograniczeni w czasie

Niedziela, 25 lipca 2010 · dodano: 27.07.2010 | Komentarze 1

Upały w końcu dały od siebie odpocząć, tak więc i jazda stała się o wiele przyjemniejsza! Co prawda od rana wyglądało, że szykuję się potężna ulewa jednak na rower i tak się umówiłam. Po południu okazało się, że chmury zrobiły się trochę rzadsze i spokojnie można było wyruszyć w drogę. Za cel obrałam sobie Krzeczów, jednak po przejeździe Krzyśka okazało się, że niestety nie mamy tyle czasu żeby tam dotrzeć.
Ruszyliśmy w obraną wcześniej drogę przez Kępowiznę żółtym szlakiem do Bieńca przed którym skręciliśmy w teren i tak Wąwozem Królowej Bony dotarliśmy do Bieńca Małego. Znów chwilowy wyjazd na asfalt i do Łaszewa gdzie odbiliśmy zgodnie z oznakowaniem szlaku w szutrową drogę.
Temperatura naprawdę idealna do jazdy ani nie za gorącą ani nie za zimno i nawet wiatr specjalnie nie dawał się we znaki.
Szlakiem biegnącym praktycznie przy samym korycie Warty dotarliśmy do Przywozu, gdzie zboczyliśmy na chwilkę w kierunku kurhanów książęcych. Mała przerwa na uzupełnienie luk historycznych i ruszyliśmy dalej.
Z racji tego, że ostatnio nie było mi dane przejechać mostem łączącym Przywóz z miejscowością Ogroble trzeba było zobaczyć czy prace już ukończone. Okazuje się, że przeprawa na drugą stronę rzeki jest już możliwa po nowym drewnianym moście.
most_Ogroble © fotoaparatka

Pokręciliśmy się jeszcze chwilę po Przywozie z powodu bezskutecznych poszukiwań młyna wodnego i obierając sobie drogę powrotną, po moich namowach, ruszyliśmy do Toporowa i Kamionu. Drogę udało nam się pokonać dość szybko może z powodu skłębiających się coraz mocniej chmur :) W Kamionie interesowała mnie zabytkowa drewniana kapliczka, której nie miałam okazji sfotografować podczas mojej poprzedniej wizyty.
Kapliczka_Kamion © fotoaparatka

Po zaczerpnięciu wody z bidonu ruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Z Toporowa ruszyliśmy w kierunku Mierzyc i tutaj już wiatr powoli zaczyna nam przeszkadzać. Szybko jednak można było się do niego przyzwyczaić. Najważniejsze, że odgonił najciemniejsze chmury z nad naszych głów :) Z Mierzyc skierowaliśmy się na Łaszew, gdzie wróciliśmy chwilowo na żółty szlak. Tym razem zamiast powrotu wąwozem wybraliśmy drogę asfaltową z Bieńca Małego do Bieńca i dalej w Kierunku Kępowizny. Po drodze mieliśmy spotkanie z dwoma nieprzyjaźnie nastawionymi do nas psiakami. Z Kępowizny przez Kałuże Kolonie wróciliśmy do domu, właściwie tylko po to aby uzupełnić kalorię, przebrać się i ruszyć w dalszą drogę na Gabryśkę. Wieczorem czekał nas z grill z okazji imienin mojego współtowarzysza dzisiejszej podróży. Niestety jak tylko rozpoczęliśmy rozpalanie grilla zaczął padać deszcz, ale mimo wszystko impreza się udała.
Powrót do domu późną nocą praktycznie pustą krajówką! Uwielbiam te noce powroty na rowerze:)


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iesci
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]