Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi fotoaparatka z miasteczka Kałuże / Wieluń . Mam przejechane 5730.28 kilometrów w tym 1406.15 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.84 km/h i się wcale nie chwalę, bo i nie ma czym :)
Więcej o mnie. GG: 7918088

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy fotoaparatka.bikestats.pl
[url=http://zaliczgmine.pl/users/view/332][img]http://zaliczgmine.pl/img/buttons/button-332-black.png[/img][/url]


Darmowe fotoblogi
Dane wyjazdu:
15.20 km 12.30 km teren
01:03 h 14.48 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author

leśniczówki i gajówki

Niedziela, 6 lutego 2011 · dodano: 06.02.2011 | Komentarze 6

Od wczoraj planowałam dzisiejszy wyjazd, tylko na trasę nie umiałam się zdecydować. Wieczorem sprawdziłam pogodę, która zapowiadała się bardzo sympatycznie, zdecydowanie słabszy wiatr, minus spore zachmurzenie ale przecież ono w pedałowaniu przeszkodzić nie może. Szłam spać szczęśliwa z myślą, że jutro po raz pierwszy w lutym zasiądę na swojego jednoślada. Poranne zderzenie z rzeczywistością za oknem nie było już tak optymistyczne. Z nieba mokry prysznic i moje rozczarowanie. Nie poddając się stwierdziłam, że przeczekam i tak jakoś do obiadu wytrzymałam. Po obiedzie jednak mimo mżawki, które nieustannie rosiła z nieba wyprowadziłam rower, zapakowałam aparat i w drogę. Jakaż ogromna była wtedy moja radość.
Z racji pogody wybrałam krótką trasę za cel obierając sobie gajówki i leśniczówki. W lesie jak to w lesie, śniegu nie ma, ale za to błota co niemiara. W niektórych momentach można było pedałować w miejscu:) Ale ja błotko lubię, wiec nie spowodowało to mojego zniechęcenia. Czasami miałam nawet wrażenie, że specjalnie podświadomie wybieram drogi na których jest go więcej.
Pierwszą leśniczówkę znalazłam w Markach, gdzie zrobiłam sobie krótki postój na przewietrzenia aparatu:)
Leśniczówka w Markach © fotoaparatka

przydrożny krzyż w Markach © fotoaparatka

W trakcie postoju mżawka zaczęła przybierać na sile i rozpadało się na dobre. Kolejny cel dzisiejszej podróży nie pozwolił mi jednak na zawrócenie, tym bardziej, że przez chwilę mogłam popedałować asfaltem. Nowa droga z Marek do Wierzbia marzenie. Nowiutki, gładki asfalt i cała trasa prowadzi przez las. Uwielbiam tam jeździć.
Przed samym Wierzbiem kolejna drewniana gajówka, prawdopodobnie nie zamieszkana ale widać, że ktoś o nią dba. Nie spędziłam tam jednak więcej czasu, bo deszcz coraz bardziej dawał o sobie znać.
gajówka_Wierzbie © fotoaparatka

Droga powrotna przez błotnistą "obwodnicę" Marek gdzie przyciągnęło mnie jeszcze jedne miejsce, którego latem jakoś nie udało mi się nigdy dostrzec. Mimo sporego przemoknięcia musiałam się zatrzymać.
leśny strumyk © fotoaparatka

Droga powrotna nie tylko w błocie ale już w sporym deszczu. Przez chwilę myślałam jeszcze aby popedałować gdzieś dalej, jednak troska o aparat wzięła górę i skierowałam się prosto do domu.
Rower po dzisiejszej wycieczce pięknie przyozdobiony w błotnisty kubraczek, zresztą podobnie jak i ja :)


Komentarze
karla76 | 22:28 poniedziałek, 7 lutego 2011 | linkuj gajówka przepiękna!!!!
pozdrawiam
kamiloslaw1987
| 21:01 niedziela, 6 lutego 2011 | linkuj Ostatnie zdjęcie mnie urzekło:)
kkkrajek18-remov
| 19:38 niedziela, 6 lutego 2011 | linkuj ładne kolorki :)
bardziej pasuje to pod jesień :)
causeilovemybike
| 18:02 niedziela, 6 lutego 2011 | linkuj Deszcz, błoto, chlapa, plucha. Ale widoczki sielskie;)

Pozdrawiam;)
surf-removed
| 17:52 niedziela, 6 lutego 2011 | linkuj Najważniejsze, że śniegu nie ma, a deszcz nie przeszkodził w robieniu zdjęć. pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa cztwa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]