Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi fotoaparatka z miasteczka Kałuże / Wieluń . Mam przejechane 5730.28 kilometrów w tym 1406.15 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.84 km/h i się wcale nie chwalę, bo i nie ma czym :)
Więcej o mnie. GG: 7918088

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy fotoaparatka.bikestats.pl
[url=http://zaliczgmine.pl/users/view/332][img]http://zaliczgmine.pl/img/buttons/button-332-black.png[/img][/url]


Darmowe fotoblogi
Dane wyjazdu:
52.29 km 8.43 km teren
02:35 h 20.24 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 617 kcal
Rower:Author

między deszczem

Piątek, 29 kwietnia 2011 · dodano: 29.04.2011 | Komentarze 9

Wczesna pobudka i półgodziny później pedałuje już do pracy, Leń został przerwany. Poranek rześki i nawet ciepły.
Pierwszy przystanek robię sobie przy stawach, niestety nie parują dziś tak jak poprzednio, ale mimo wszystko widok jest piękny.
stawy o poranku © fotoaparatka

Ruszam dalej krajówką przez Dzietrzniki, mijając bokiem Grębień do Pątnowa. Na górce przy Skręcie na Popowice robię sobie chwilkę przerwy na uchwycenie wschodu słońca i drogi w porannym świetle.
droga krajowa nrr 43 © fotoaparatka

wschód © fotoaparatka

Ruch dziś mimo wczesnej pory duży, obserwując kolejne zapakowane po brzegi auto uświadamiam sobie, że to przecież piątek- dzień targowy. Mijam Kamionkę, Nowy Świat i po lekkim podjeździe docieram do Wielunia. Jeszcze kilka skrzyżowań i jestem na miejscu, pół godziny wcześniej. W sam raz aby doprowadzić się ze stanu rowerowego na pracowniczy :D

W samo południe powrót do rowerowego stanu, obranie trasy powrotnej i ruszam. Już po chwili cieszę się, że dziś wybrałam rower. Wieluń zakorkowany po brzegi. Samochody stoją a ja mykam sobie w najlepsze. Po chwili jestem już na drodze w kierunku Gaszyna. Droga ta niespecjalnie przyjazna rowerzystą. Nie dość, że krajówka to jeszcze zero jakiegokolwiek pobocza.
W Gaszynie atakuję drewniny kościółek, koło którego byłam zimą :) Otoczony świeżą zielenią prezentuje się o wiele lepiej.
Kościół Gaszyn © fotoaparatka

Z Gaszyna dalej krajówką do Kadłuba i następnego drewnianego kościoła. Tym razem zastaję otwarte drzwi, więc mogę zajrzeć do środka. Przez kratę co prawda ale to zawsze coś.
wnętrze kościoła w Kadłubie © fotoaparatka

Po wyjściu ze świątyni spoglądam na niebo, które coraz bardziej zaczyna mnie niepokoić. Nad głową zaczyna mi się kłębić coraz więcej ciemnych chmur.
W Kadłubie z krajówki skręcam na czarny szlak, mijam cmentarz i kilka minut później jestem już w Popowicach. Na chwilkę przystaję przy tamtejszym kościele i ruszam dalej, z coraz większym niepokojem obserwując niebo.
Kościół Popowice © fotoaparatka

Czarnym szlakiem docieram do Grębienia, gdzie mam zahaczyć o kolejny drewniany kościół. Jednak przybierający na sile wiatr i chmury, które już centralnie wiszą nad moją głową skutecznie zniechęcają mnie do pomysłu. Czym prędzej pedałuję w kierunku dobrze mi znanej "częstochowskiej".
Po wyjeździe na krajówkę wiatr ostro daje się we znaki, co bardzo szybko zniechęca mnie do dalszej jazdy. W Dzietrznikach zatrzymuje mnie dylemat: czy dalej prosto, czy skręcić i wybrać dłuższą trasę ale za to przez las. Pierwsza opcja zwycięża i szybko okazuje się, że jest to bardzo dobry wybór. Około 1,5 kilometra przed domem atakuje mnie deszcz. Początkowo delikatnie, by później przybrać na sile. Na podwórko dojeżdżam przemoczona, ale to wiosenny deszczy i kto wie może jeszcze urosnę :D

Przeczekuje deszcz i po obiedzie dopada mnie niedosyt pedałowania. Pogoda ni to na deszcz, nie to na słońce. W między czasie dostaję zadanie do wykonania, po męczarniach z drukarką pakuje zaproszenie i ruszam w kierunku Doliny Objawienia.
Ruszam szlakiem, który ostatnio pokazał mi brat. Chcę sprawdzić pewne miejsce.
nowy szlak © fotoaparatka

Nie wiem czy dokładnie trafiam do umyślonego miejsca, jednak muszę jeszcze podpytać tatę o dokładną lokalizację. Po chwili modyfikuję trochę trasę i znaną mi od dawna drogą ruszam do doliny. Wieszam zaproszenie, co wcale nie jest takie łatwe jak myślałam i schodzę do źródełka.
Objawienia tablica © fotoaparatka

Droga do źródełka © fotoaparatka

Pogoda zdecydowanie idzie ku lepszemu, decyduję się więc na Kępowiznę. Z Objawienia wyjeżdżam żółtym szlakiem. Po kilku minutach wyjeżdżam na asfalt i prosto na kąpielisko. Tutaj słoneczko znów pokazuje się za chmur i robi się na powrót piękna pogoda.
Kąpielisko © fotoaparatka

Otoczona brzoza © fotoaparatka

Spędzam chwilę na plaży po czy ruszam w drogie powrotną. Znów przez Objawiane, tym razem docierając tam drogą przy Florianie.
Pedałuję dalej, przejeżdżam przez przejazd kolejowy i za chwilę jestem przy pomniku powstańców.
pomnik © fotoaparatka

Pod nogami spotykam ślimaka, którego przez chwilę niepokoję.
ślimak © fotoaparatka

Stąd drogą przy trzecim stawie docieram do asfaltu i nim już kieruje się prosto do domu.


Komentarze
surf-removed
| 19:31 sobota, 30 kwietnia 2011 | linkuj stawy o poranku debeściarskie :)
fotoaparatka
| 16:12 sobota, 30 kwietnia 2011 | linkuj Widzę, że znów rozgorzała "sprzeczka" co ładniejsze wschód czy zachód:) Może zrobimy glosowanie :D

sq3mka uwielbiam takie dni :)

sikor4fun Krajówka fajna ale tylko w tym jednym miejscu, dalej nie jest już tak fajnie. Rower najlepszy na zakorkowane miasto :)

grigor86 a w tym lesie wiele takich fajnych odcinków

Marek 1985 Dokładnie nie ma to jak stawy o poranku, o żadnej porze dnia nie wyglądają tak niesamowicie jak o poranku

kamiloslaw1987 zgadzam się :D

Kajman no tak mnóstwo ale w planach było więcej, pogoda trochę mi je pokrzyżowała
Kajman
| 06:49 sobota, 30 kwietnia 2011 | linkuj Mnóstwo atrakcji:)
sikor4fun-remove
| 22:00 piątek, 29 kwietnia 2011 | linkuj Zachody ładniejsze ... xD
kamiloslaw1987
| 21:53 piątek, 29 kwietnia 2011 | linkuj Cudny jest ten szlak:)
grigor86
| 20:05 piątek, 29 kwietnia 2011 | linkuj Super lasek do śmigania terenowego :-) a wschód chyba ładniejszy od zachodu.
sikor4fun-remove
| 18:40 piątek, 29 kwietnia 2011 | linkuj Ale fajna ta krajówka ! :D aż chce się nią jechać :D Kościółek drewniany jest świetny !
Korki i rower :D ehh ; hehe Pozdrawiam !
sq3mka
| 18:12 piątek, 29 kwietnia 2011 | linkuj Nie ma to jak aktywnie spędzony dzień:) nooo i zdjęcia pierwsza klasa:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]