Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi fotoaparatka z miasteczka Kałuże / Wieluń . Mam przejechane 5730.28 kilometrów w tym 1406.15 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.84 km/h i się wcale nie chwalę, bo i nie ma czym :)
Więcej o mnie. GG: 7918088

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy fotoaparatka.bikestats.pl
[url=http://zaliczgmine.pl/users/view/332][img]http://zaliczgmine.pl/img/buttons/button-332-black.png[/img][/url]


Darmowe fotoblogi
Dane wyjazdu:
40.80 km 6.20 km teren
02:04 h 19.74 km/h:
Maks. pr.:44.10 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 480 kcal
Rower:Author

Nadwarciańskimi brzegami

Poniedziałek, 30 maja 2011 · dodano: 02.06.2011 | Komentarze 6

Poranek spędzam w pracy. Powrót do domu w gorącym samochodzie sprawia, że żałuję porannego lenia. Po południu jednak trzeba nadrobić zaległości rowerowe. Po kilku załatwionych sprawach ruszam na swoim dwukołowym rumaku przed siebie.
Początkowo nie mam obranego celu, jednak w trakcie jazdy postanawiam popedałować do Kamionu. Przez Kępowiznę docieram do Wąwozu Królowej Bony, gdzie przystaję na chwilę by napawać się widokami oraz napłnić bidon źródlaną wodą.
Droga do wąwozu królowej Bony © fotoaparatka

napawanie widokami :) © fotoaparatka

Ruszam dalej, gdy mam już wyjeżdżać z wąwozu moją uwagę przykuwa boczna droga. Nie mogę się oprzeć pedałuję w nieznane:) Docieram do "skrzyżowania" gdzie jedna doga prowadzi prosto druga skręca w prawo, jednak na szlaku staje strumyk. Zostawiam więc rower a ja zdejmuję buty i przechodzę przez strumień. Droga doprowadza mnie do zarośniętego brzegu Warty, więc zawracam. Znów przejścia przez lodowatą wodę i mogę jechać dalej.
Z terenu wyjeżdżam w Bieńcu Małym i dalej kieruję się żółtym szlakiem, gdzieniegdzie skręcając w boczne drogi. Szukam jakiś przyjemnych spokojnych zakątków Warty i nawet udaje mi się takowe odnaleźć.
jeden z samotnych zakątków © fotoaparatka

Przed wyjazdem w Przywozie skręcam jeszcze w jedno miejsce, gdzie spotykam kajakarzy, którzy wcześniej mijali mnie w Wąwozie. Tu też odbywam pierwsze w tym roku "zanurzenie' w Warcie. Co prawda tylko po kolana, ale muszę przyznać, że woda bardzo rześka i jak na taki skwar świetna.
wczesniej spotkanie kajakarze © fotoaparatka

Wrata z zanurzenia © fotoaparatka

Po chwili ochłody ruszam dalej przez Przywóz, Toporów do Kamionu, gdzie przejeżdżam przez most i zjeżdżam nad brzeg rzeki. Chwilkę przystaję przy moście po czym ruszam dalej na drugą jego stronę.
most w kamionie © fotoaparatka

Ludzi nad rzeką multum, mimo iż jest to poniedziałek, szukam więc jakiegoś ustronnego dojścia do rzeki. Po chwili znajduję kawałek bezludnego brzegu.
bezludny brzeg © fotoaparatka

Spoglądam na zegarek, a więc czas powoli zbierać się w drogę powrotną. Wsiadam na rower, jednak długo to nie trwa. Zauważam bowiem jeszcze jedno bezludne miejsce. Schodzę w dół i nagle pod moimi nogami przepełza żmija. Nie nawiedzę tych pełzających stworzeń!!! Otrząsam się i wędruję w stronę progu na rzece. Próby sfotografowania wzburzonej wody okazują się klęską. Słońce mi ewidentnie nie sprzyja. Postanawiam zaniecham prób i wracam do roweru. Podchodzę do plecaka i znów spotykam pełzającą koleżankę, która na mój widok zmyka w tataraki. Sprawdzam jeszcze ostrożnie czy nie mam żadnej niespodzianki w plecaku i ruszam w drogę powrotną.
w tym zielonym ukrywa się żmija © fotoaparatka

próg w Kamionie © fotoaparatka

Obieram tą samą trasę z tą różnicą, że tym razem omijam Wąwóz Królowej Bony i jadę przez Bieniec.
jedno z moich ulubionych miejsc © fotoaparatka



Komentarze
Kajman
| 05:50 piątek, 3 czerwca 2011 | linkuj Chyba trochę brudna woda była.
Świetna ostatnia fotka:)
surf-removed
| 23:01 czwartek, 2 czerwca 2011 | linkuj Ostatnie zdjęcie chyba się wygieło ?

Tereny dzikie, pewnie fajne kwiatki tam rosną.
grigor86
| 22:16 czwartek, 2 czerwca 2011 | linkuj Widać że rowerek dobrze robi Ci na figurkę :-)
kamiloslaw1987
| 21:53 czwartek, 2 czerwca 2011 | linkuj Tylko po kolana? Trzeba było wskoczyć na szczupaka:]
sikor4fun-remove
| 20:56 czwartek, 2 czerwca 2011 | linkuj Fajny klimat ma te Twoje ulubione miejsce :) Drewniany krzyż i te kręte drogi :)
"W tym zielonym ukrywa się żmija" trzeba uważać ! :D Pozdrawiam :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iadls
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]