Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi fotoaparatka z miasteczka Kałuże / Wieluń . Mam przejechane 5730.28 kilometrów w tym 1406.15 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.84 km/h i się wcale nie chwalę, bo i nie ma czym :)
Więcej o mnie. GG: 7918088

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy fotoaparatka.bikestats.pl
[url=http://zaliczgmine.pl/users/view/332][img]http://zaliczgmine.pl/img/buttons/button-332-black.png[/img][/url]


Darmowe fotoblogi
Dane wyjazdu:
40.91 km 7.32 km teren
01:47 h 22.94 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Author

kiedy inni wolą samochód, ja wybieram rower

Piątek, 29 czerwca 2012 · dodano: 29.06.2012 | Komentarze 4

Piątek.... nareszcie na świat spogląda wszędobylskie słońce. Wymarzona pogoda na rower, a że od środy posiadam zaproszenie na odpustową kawę do Krzyworzeki, postanawiam to wykorzystać na rowerowo.
Po powrocie z pracy, dogaduje się z rodzicami, którzy jednak postanawiają wybrać samochód, przez chwilę tłumacząc, że powinnam jechać z nimi. Na nic jednak zdają się tłumaczenia... wybieram rower i już.
Zanim jeszcze reszta rodzinki wsiada do auta, ja zaprzęgam rower i ruszam. Przez las szutrówką na Marki i tam dalej asfaltem do Wierzbia. Wyjazd na krajówkę, z której jednak po kilku minutach skręcam w boczną drogę.
Mijam zabytkowy kościół i dalej już pod góreczkę pedałuję do Ożarowa, po drodze jednak robiąc krótki postój.

widok na Kocilew © fotoaparatka


Łyczek wody i mogę pedałowa dalej. Przez Ożarów przemykam jak burza... w końcu kończy się górka i zaczyna zjazd :) Na końcu wioski skręcam, zgodnie z zielonym szlakiem, gdzie znów trzeba przyłożyć się do pedałowania.
Nagrodą za trud włożony jest jednak niesamowity widok, jaki roztacza się ze wzniesienia. Staję by zachować ten widok na dłużej, i w ten słyszę za mną głos klaksonu, obracam się i widzę rozbawioną rodzinkę. :)
no i pojechali © fotoaparatka


No cóż co zmotoryzowane, to szybsze ;) Ruszam dalej już bezpośrednio do Krzyworzeki, gdzie dostaję upragnioną kawę i ciasto. Po drodze mijam jeszcze dość długą kolejkę , która jak się później okazuje stała za fantami z loterii.
Z tej tez przyczyny, mojej babci przybyła w gospodarstwie jedna perlicza.

W końcu przychodzi czas na pożegnania i ruszam w drogę powrotną. Z racji, iż nienawidzę wracać tą samą trasą wybieram opcje przez Gaszyn.
Po chwilowym pobycie na bocznych dróżkach, czas powtórnie stawić czoła krajówce, którą docieram do Gaszyna. Tam skręcam na rowerowy szlak i już boczkiem docieram do Grębienia. Tu chwilowy dylemat, gdzie dalej.... Wybór pada na przejazd przez wioskę i powrót dobrze znaną mi 45, z której kiedy tylko nadarza się okazja skręcam w las i dalej prosto do domu .

Oj coś kiepsko mi poszło pedałowanie w czerwcu... a tu tu trzeba budowa formę, bo pod koniec lipca szykuje się kilkudniowy rajd. Trzeba pogoni śpiocha i częściej pedałować do pracy ;)
Kategoria sam na sam



Komentarze
fotoaparatka
| 05:55 sobota, 30 czerwca 2012 | linkuj Marku to pierwszy dzień takiej ładnej pogody, w to lato u nas ;) Nie można było tego nie wykorzystać :D

Krzysiek ja do końca nie wiedziałam, czy w ogóle popedałuje do Krzyworzeki. Co do drogi powrotnej, to w ostatniej chwili zdecydowałam się na jazdę przez Gaszyn, więc nawet nie miałam jak dać znać . Może poprosiłabym numer tel., wtedy byłoby mi łatwiej :)
Krzysiek1974
| 20:09 piątek, 29 czerwca 2012 | linkuj I ci ja mam z tobą zrobić? Mówiłem ci, że gdy będziesz znów jechała przez Gaszyn to daj znać!
I co? I nic. A te drogi to znam na pamięć, bo często nimi jeżdżę.
A to, że Wam się szykuje wyjazd na 4 dni do Krakowa -to wiem od pani z kiosku (teściowej od chłopaka jednego z was). Musisz więc ćwiczyć formę, bo z Krakowa do Wielunia jest trochę km.
grigor86
| 19:21 piątek, 29 czerwca 2012 | linkuj sielskie krajobrazy :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa kpodn
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]